Sezon na wiślane wraki
Zwinka nie mogła nie wykorzystać takiej okazji. Przy tak niskiej wodzie Wisła odsłania swe tajemnice. Spenetrowaliśmy kamienne rafy, postawiliśmy nogę na wraku kanonierki "Moniuszko"...

Więcej o wiślanych przygodach zwinki:
Chcesz przeżyć podobną przygodę? Kliknij!
autor: zwinka
Czterdzieści centymetrów na przemiałach. Tablicę z taką informacją umieszczono na 684 kilometrze rzeki. Toruński nadzór wodny, który wyznaczył szlak na swoim odcinku tuż przed zdecydowaną obniżką poziomu wody w rzece, nie pozostawił złudzeń. Każda jednostka o większym zanurzeniu może sobie pływanie po Wiśle teraz darować. Ale kajaki... Kajaki mogą wszystko.
Podobnie niska woda zdarza się co kilka lat. Nadzór wodny wspomina szczególnie rok 2003. Faktycznie, wtedy poziom Wisły był jeszcze niższy. Ale gdy w Toruniu na wodowskazie mamy 150 centymetrów, to możemy mieć pewność, że wraki leżące na dnie powyżej Nieszawy wynurzyły się z wody. Mamy szansę wejść do naprawdę elitarnego klubu, tych, którzy ich dotknęli.
Jak wiadomo, Wisła, mimo regulacji pruskiej od Silna, czyli 720 kilometra, pozostaje nadal rzeką nieujarzmioną. W wielu krajach Europy wykorzystuje się transport rzeczny, u nas praktycznie go nie ma. Wielkimi płaskodennymi barkami o najmniejszym możliwym zanurzeniu transportuje się czasem wielkie elementy konstrukcyjne. (Bo polskie drogi tego to już na pewno by nie wytrzymały). Jednak jest to, szczególnie w przypadku płynięcia w górę rzeki, zawsze nielicha operacja.
Zapora we Włocławku czasem przez tygodnie musi wstrzymywać wodę w Zbiorniku Włocławskim, by potem, zwiększając przepływ, podnieść poziom Wisły poniżej jazu. Tylko wówczas większa jednostka zdoła dopłynąć do śluzy. Powodem problemów jest erozja dna wywołana pracą elektrowni wodnej pracującej na tamie. Co prawda, dno w bezpośrednim sąsiedztwie zapory znacznie się obniżyło, ale wyrwany z niego materiał osadził się oczywiście dalej. Stąd płycizny, które blokują żeglugę przy niższej wodzie.
Zwinka od dawna obserwuje wielką batalię o kolejną zaporę, która miałaby właśnie podnieść i regulować poziom rzeki na tym odcinku. Nie dziwimy się ekologom, którzy obawiają się, że kolejna zapora w Nieszawie bądź Ciechocinku wymusi następną budowę poniżej i historia się powtórzy. A dlaczego budowa planowanej w latach 60. kaskady Dolnej Wisły im się nie podoba? Bo boją się skanalizowania tej niezwykłej rzeki, tak jak stało się to z Renem.
czytaj więcej:
123
kategorie:



Sezon na wiślane wraki:

podpisano:PK dodano:2012-10-09 01:22


+ dodaj główny wątek
2012-10-09 01:22

Fotka 1 i 12 to wrak tylnokołowca "Fortuna"(rok budowy 1882), natomiast fotki 11 i 13 to wrak bocznokołowca "Spóldzielnia Wisła".Obie jednostki zostały zatopione we wrzesniu 1939 roku.Holownik "Moniuszko"(rok budowy 1851) po zatopieniu został wydobyty we wrzesniu 1920 roku i za odszkodowaniem zwrócony armatorowi.Po II wojnie swiatowej pływał jako "Polonia". Złomowany w 1952 roku. Pływał 100 lat. li<x>nki , zeby nie było ze sobie to wymysliłem http://www.zegluga.wroclaw.pl/forum/viewthread.php?thread_id=823 http://oceania.pbworks.com/w/page/8465962/Lloyd%20Bydgoski i "Fortuna" przy nabrzezu we Włocławku

Unikalne lotnicze zdjęcia tamy we Włocławku i przerwanego wału w Świniarach
Akcja lodołamania na Wiśle
Akcja lodowa na Wiśle, jakiej nie było od lat
Zwinka korzysta z roztopowej wody - zimowy spływ Strugą Piwnicką