Zwinka wraca do Workuty
Wyruszamy na skraj świata. Przed nami 10 tysięcy kilometrów, z czego połowę pokonamy po bezdrożach dalekiej, rosyjskiej północy. Najpierw dotrzemy do Workuty, a potem dalej, przez Ural, do Bajdaraty.

Ekspedycja Toruń-Workuta-Bajdarata wyrusza 20 lutego z Torunia. Patronować jej będzie marszałek wojwództwa kujawsko-pomorskiego.
autor: Radek Rzeszotek, Jacek Kiełpiński
Przemierzymy żelazną drogę śmierci wzdłuż legendarnej linii kolejowej do Workuty, przy której pochowano dwa miliony więźniów GUŁ-agu. Przy jej budowie zginęło więcej Polaków niż w Katyniu. Chcemy oddać im należną cześć umieszczając wielojęzyczną tablicę pamiątkową na końcu żelaznej drogi.
Dotrzemy jako pierwsi do najdalszego i najbardziej niedostępnego wschodniego punktu Europy – ujścia rzeki Bajdaraty do Morza Karskiego będącego częscią Oceanu Arktycznego. Tam, na geograficznym końcu Europy, załopocze polska flaga. Nie udało nam się odnaleźć jakichkolwiek relacji z wypraw do tego miejsca. Nie dotarli tam nie tylko Polacy... Rosjanie również niechętnie zapuszczają się w te niedostępne rejony świata.
Na wschodnim końcu Europy zagrany i uwieczniony zostanie koncert fortepianowy rekordzisty Księgi Guinessa, Romualda Koperskiego. To on będzie naszym przewodnikiem. Jest bowiem jednym z najbardziej znanych polskich podróżników. Zaś wśród Polaków znających bezdroża syberyjskie, uchodzi za absolutnego guru. Trasę z Gdańska do Morza Beringa pokonał...trzynaście razy. W Workucie jednak nie był.
- W tym kierunku udaje się mało kto - uśmiecha się Romuald Koperski. - Chyba przede wszystkim z powodu warunków pogodowych i szerokości geograficznej. Jest tam przecież potwornie zimno, a od jesieni do wiosny panuje tam noc polarna.
Zwinka w Workucie jednak już swój znak odcisnęła. W ubiegłym roku, kiedy portal zwinka.pl rozpoczynał swoją działalność, wybraliśmy się tam w pierwszą, redakcyjną podróż. Pokonaliśmy pociągiem trasę z Petersburga (49 godzin) do najdalej na północny-wschód wysuniętego miasta Europy. Napisaliśmy o tym cykl tekstów. Tym razem jednak dzięki ekspedycji Toruń-Workuta-Bajdarata, zobaczymy Workutę w jej najbardziej nieludzkiej postaci.
czytaj więcej:
123
kategorie:








2012-11-17 10:35

No i?... Przeglądam sieć i historia kończy się na 30 marca. Dotarł ktoś w końcu do wschodniego przylądka Europy? Podobno był tam zimą jakiś Japończyk na rowerze

2011-02-26 00:01

Cieszę się Kamil! Wreszcie jest nić porozumienia,choć bez sztakanka. Niestety.Z tej wyprawy mają powstać dwa pełnome<x>tażowe filmy dokmentalne (po polsku), jeden po litewsku i drugi po angielsku. My piszemy książkę. Od dwóch lat.

2011-02-22 22:30

Generalnie masz rację, ale nie ze wszystkim co napisałeś mogę się zgodzić... Nie jest to jednak teraz istotne, do tematu wrócimy w przyszłości...



2011-02-18 08:59

20 lutego wyrusza z Moskwy do Workuty ekipa rosyjska. Czyżbyście chcieli jechać po śladach swoich bardziej doświadczonych rosyjskich kolegów? Tylko, że wtedy nie będziecie pierwsi!


2011-01-12 11:39

Prawdę mówiąc im bliżej startu, tym więcej mam obaw. Ale w 2009 kiedy pierwszy raz tam jechaliśmy było tak samo...
2010-12-16 08:27

No i domyślam się, że co razo w slipkach po podwórku na śniegu biegacie....
2010-12-15 16:26

Nie ma co marudzić. Prawdziwy mężczyzna nie je miodu. Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły.
Republika Komi
Rzeka Usa wije się przez tundrę i co roku zmienia koryto....
Wymarle dzielnice, dziurawy most, porzucone kopalnie. I cmentarze, gdzie grobów nie przybywa
Workuta życie codzienne
W Workucie nie ma kablówki. Jest za to dobra, rosyjska telewizja...
Polacy w łagrach Workuty
Wiedzie tu jeden tor kolejowy. Pod każdym podkładem leży jeden zesłaniec.
Tu wszystko sprowadza się do pogody. Albo ją potrafimy przeboleć, albo hodujemy nienawiść.
Gdy podróż wyzwala w człowieku homokupujensis, czas szamać suszone rybki
Podróż do Workuty
Pierwsza doba nie jest taka zła. Się pije, pije się. Puk puk, puk puk...